good day - 3
dopiero się zaczął, ale jestem w dobrym humorze, dawno już nie byłam. no cóż, chyba słońce robi swoje haha. a dodać do tego 52,9 na wadze hihi. pełnia szczęścia. i coraz bardziej wierzę w to, że do rozpoczęcia roku szkolnego będę wazyc.. hmm no kto wie, może i te upragnione 49 kg ;)
zaraz lecę na wieś, opalać się na materacu pływającym po stawie, w którym woda jest tak ciepła, ze można pływać caaaly dzień! uwielbiam to uczucie. TAK, TO MUSI BYĆ DOBRY DZIEŃ ;) może jutro dodam zdjęcia z wypadu, jednak nic nie obiecuje. potem do kościoła, gdzieś z dziewczynami, a wieczorem 3 km biegu na działkę no i pozostałe ćwiczenia.
lecę się ogarniać. chudego, moje kochane :* :* :*