Mój nos wyszedł okropnie, ale to szczegół :D
Dzisiaj w szkole ok :P
Wszyscy zachwyceni byli wypasionym w kosmos quizem Tomka
Z takim talentem to mógłby nie wiem, ale mógłby coś osiągnąć :D
Wszystkim nam wychodziło (no prawie wszystkim, bo Wojtkowi wyszło, że jest kujoonem-egoistą-bojką), że jesteśmy cffaniaczkami i kozakami ^^
Na angliku Ostra mówi, że bd pytać, a crazy Zośka wyjeżdża z tekstem: "nigdy nas pani ostro nie pytała i nie pani prawa nas ostro pytać, nie jesteśmy przyzwyczajeni". I poszła do kąta na 30 min :P
Na przyrodzie spk. Rozwiązywaliśmy przyrodnicze łamigłówki, a Anka zamiast robić to sb czytała jakąś tam książkę i się jak to pani określiłaaa "wyłączyła" z lekcji.
A za to na polaku trzeba było pisać sprawozdanie z odwiedzin w gim . Takie tam, coś tam napisałam, myślę, że bd dobrze .
I pani od infy nas zwolniła do domu :P Mamy radochę . Śmianie było, bo się nam nasunęło, że pani boi się crazy Zośki ;D Później na rynek po lody i na plac zabaw ;P Jarek, Marek, Karol i Daniel popisywali się tymi swoimi megaśnymi wyskokami z huśtawek. Potem była kolej na dziewczyny i te debileee zrzucali nas z huśtawek. Ałaaa moje kolano :( Potem rozbrajali zjeżdżalnię i zjeżdżali jak to oni określili na 40 różnych sposobów. I Karol zjeżdżał bokiem i jak się na końcu wyglebił hahahahaha ;D
Później wbiłam do domu "poudawałam, że się uczę, żeby potem rozbrajać system z kolesiami" i poszłyśmy z Anką, Emilią i Iwoną pograć w siatę ;P W sumie to grałyśmy we trzy, bo Anka czytała tę swoją książkę.
Kocham Cię, Wojtek, dlaczego ty wyjeżdżasz?;( ;*