by nasze życie miało wreszcie jakiś smak. wracam chętnie do chwili i pamietam pierwszy raz. pierwsze spotkanie jak podróż w nieznane siedzieliśmy wpatrzeni tak jak dzieci które jeszcze nic nie wiedzą. ona jest ze snu a ubrana w codzienność. dla mnie zrzuca ją kiedy robi się ciemno. by w środku nocy tańczyć razem w świetle gwiazd. zamykam oczy tańczy cisza wokół nas. bo całkiem inna jest jej niewinność każdy jej taniec jest wyłącznie dla mnie zawsze już zostanie.

kartkówka z rach. dziw, że wyniki się zgadzają. może jest jakieś światełko w tunelu. za to polski to jedna wielka komedia. ale to nic. jest wtorek. są 2 godziny. można się zgłosić. jutro sprawdzian z matmy.....:/ jutro sprawdzian z prawa.

dziś wiem. życie cudem jest. co chce mogę z niego mieć. jak dźwięk słyszę jego głos. i pragnę więcej. mam tak samo jak ty. może to ulży ci. bo kiedy nie ma ciebie niewiele istnieje. czarne. biała gleba. muszę je pozbierać. tu można sie pogubić. ale znasz prawdę sama. to jak zbrodnia i kara. podnoszę białą falgę. słyszysz? wiem, że tak trzeba ale ku*wa oszaleje!