Kocham GO za:
Za uśmiech, za wygłupy, za robienie dobrego kakao, za ładny głos, za takie same(a jednak całkiem różne) oczy, za wspólne uciekanie przed deszczem, za to, że ostatnio pożyczył mi ostatnie drobne ze swojej skarbonki, że oddał mi swój ulubiony t-shirt, za dokuczanie sobie nawzajem, za ręce, za nogi, za nos, za podrywanie mnie i wspólne milczenie kiedy jest nam źle.
I za to samo serce. Bo przecież mamy jedno, nasze połówki się złączyły . Nikt nie ma takiego szczęścia jak ja i ON.
I kocham go jeszcze, za to że jest kiedy gasimy światło i ciasteczkowy potwór wygląda z szafy na ubrania
PS. - kiedy tak patrzę za horyzont, to myślę sobie "Tak, tam, gdzieś daleko jest ona i tęskni za mną tak samo mocno jak ja za nią. Moja mała Justka. To nie my wróciłyśmy do starych czasów. To one wróciły do nas.