Tak strasznie Cię kochałam. Teraz gdy widzę Cię z tą wytapetowaną panienką czuję tylko, że moje życie już dawno nie istnieje. Tylko dlatego, że nie ma w nim Ciebie.

Wszyscy mnie przed Toba ostrzegali. Mimo tego moje głupie serce wybrało właśnie Ciebie na przekór rozumowi.

Ej kotku, następnym razem przemyśl to, gdy będziesz obiecywać mi miłość do końca życia. Nie chce potem chodzić taka szczęśliwa z myślą, że znalazłam tego jedynego gdy Ty tymczasem mówisz to samo innym tak samo naiwnym jak ja.

A z dnia na dzień coraz więcej powodów do uśmiechu. Z dnia na dzień coraz więcej Jego w moim życiu.

Miłość jest jak narkotyk. Na początku odczuwasz euforię, poddajesz się całkowicie nowemu uczuciu. A następnego dnia chcesz więcej. I choć jeszcze nie wpadłeś w nałóg, to jednak poczułeś już jej smak i wierzysz, że będziesz mógł nad nią panować.

Te cholerne kilometry psują wszystko, co mogłoby nas łączyć.

Zrozum, że tak już musi być, że muszę się wypłakać by za chwile podnieść dumnie głowę i iść dalej, zostawiając za sobą kałuże łez i sterty chusteczek.

Niby się boisz, ale pomyśl. Jak nie zaryzykujesz, to się nie dowiesz, czy nie zyskałabyś tego czego tak pragniesz chociaż na chwile.  Czasami warto.

Czasami lubię usiąść na jakiejś starej ławce.. pomyśleć. popatrzeć na tych wszystkich zabieganych ludzi słuchając jakiejś smutnej piosenki.

I choć ciągle wszystko jest nie tak, cały czas pod górkę, to ja nie poddaję się i walczę czekając na lepsze jutro...

Idź spać, ale nie śnij o nim.