Jest taki moment, kiedy ból jest tak duży, że nie możesz oddychać.
I w jednej chwili obumiera w Tobie wszystko.
Uczucia? Chłonę je w każdym detalu.
''Zatrzymać w gardle słowo, które może kogoś dotknąć.''
Nie życie, a ludzie, ludzie bolą .
Chciałabym umieć żyć tak, jakbyś nigdy nie istniał.
I możesz go nie kochać, mieć kompletnie gdzieś co się z nim dzieję. Z kim się teraz zadaję i czy ma dziewczynę. Możesz mieć wyjebane na całą jego egzystencję, ale mijając go na ulicy i tak odwrócisz głowę. Choćby nie wiem co nie zdołasz nie spojrzeć w te błękitne oczy, bo w końcu kiedyś były dla Ciebie całym światem.
-Kochasz go? -Nie. Spierdoliłam sobie psychikę dla zabawy.
I nawet jeżeli to czytasz, to powinienieś wiedzieć, że już stałeś się dla mnie nikim.
Nie muszę się użalać nad sobą i płakać. Rozpamiętywać tamten czas. Zaczęłam żyć.
Dzięki Tobie, zrozumiałam, że nie jesteś wart wszystkich moich słów i łez.
Bo tęcza nie przynosi już uśmiechu, lody nie poprawiają humoru, a Twoje oczy już nie cieszą.
Archiwum po brzegi zapełnione wygasłą już miłością.
Jeżeli upadniesz, to nie wstawaj. Czasami już nie warto.
Nie zapomnę, mimo wszystko.
Wiesz co jest gorsze od płakania w poduszkę? Pustka. Taka chwila kiedy po prostu siedzisz i wpatrujesz się w niebo, wiesz, że nie możesz nic zrobić i ogarnia cię to przerażające poczucie bezsilności, które zżera cię od środka. A Ty nie robisz nic. Po prostu się przyglądasz.