Na każdy dźwięk nowej wiadomości palpitacje serca. Nie, to nie Ty.
Pozaszywam Ci kieszenie, żebyś miał odwagę łapać mnie za rękę.
Zachowywała się jak małe dziecko, któremu zabrano ulubioną zabawkę. To nie był płacz. To była histeria.
Nie przejmuj się zbytnio tym, co ludzie powiedzą. Rob, co ci się w życiu podoba, jeśli tylko będziesz
mogla potem w lustrze spojrzeć sobie w twarz.
Zaciskam pięści i patrze przed siebie, mój świat rozpada się na części, a Ty nic o tym nie wiesz.
Słabości są po to, żeby z nimi walczyć.
Ich oczy mówią mi to, o czym milczą dusze.
Obraz w głowie budujesz na domysłach i się nie domyślasz, że prawda jest przykra.
''To co było wszystkim wczoraj, czym jest dzisiaj? Wiem, chciałbyś to wyrwać, jak kartki z pamiętnika.''
Nie myślisz o tym, co się dzieje, lecz oddychasz. Trwasz w beznadziejnie dziwnym uczuciu, jakbyś umierał za życia.
Nie wiem co zrobić ze swoim życiem, więc chyba zrobię sobie herbatę.
Ufam Ci bezgranicznie. Ufam Ci bardziej niż sobie.
Z planów na przyszłość możesz mnie wykreślić.
Skąd możesz mieć pewność, że całe twoje życie nie jest snem?
Mam poczucie, własnej wartości, dlatego w woli ścisłości dla mnie nie ma miłości.
Piszę wszystko to, czego boję się powiedzieć na głos.