photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Nie tak miało być
Kategoria:
opowiadania :)
Dodane 2 WRZEŚNIA 2015
337
Dodano: 2 WRZEŚNIA 2015

Nie tak miało być

Nie tak miało być

cz. 17

 

 

-Drink wieczorem?- leżymy rozłożeni na kanapie w salonie i od co najmniej godziny tępo wpatrujemy się w telewizor.

-Jak się podniosę to możemy pójść- teatralnie klepię się po brzuchu. Mateusz świetnie gotuje i jak tak dalej pójdzie będę musiała wymienić całą szafę na ubrania rozmiar większy, a moje studiowanie WF-u będzie bezpodstawne. 

-Nie będzie tak źle, a jak chcesz to mogę pomóc ci spalić nadmiar przyjętych kalorii- patrzy na mnie figlarnie.

-O nie, nie, nie. Nie chcę słyszeć o żadnym ruchu co najmniej do dwudziestej- wytykam do niego język- twój telefon dzwoni- natychmiast zrywa się z kanapy i sięga po smartfona, jednak kiedy widzi kto dzwoni od razu odrzuca połączenie. Dziwne, zawsze odbiera- czemu nie odebrałeś?- ciekawość wygrywa.

-Nic ważnego.

-A kto dzwonił?

-Z firmy- widzę jak naciska klawisz odpowiadający za wyłączenie urządzenia.

-To może coś ważnego- drążę temat.

-Nie- odpowiada prawie krzycząc- wszyscy wiedzą, że jestem na urlopie, jest jeszcze dziadek. 

-Jednak dzwonią do ciebie.

-Dadzą sobie świetnie radę sami. Skończmy temat, wypoczywam, nie mam ochoty żyć służbowymi sprawami.

-Jak chcesz, dotychczas odbierałeś od nich każdy telefon- wzruszam ramionami i skupiam się na reality show, które właśnie się zaczyna, choć do głowy przychodzą różne powody takiej reakcji z jego strony.

*

-Nie jesteś zmęczony? Może cię zmienić?- pytam, kiedy widzę, że Mateusz otwiera kolejny napój energetyczny. Skończyło się dobre, czas wracać do rzeczywistości. Zostały nam dwie, może trzy godziny jazdy.

-Mogę prowadzić, ale mów do mnie. Opowiedz, podobało ci się?

-Podobało i cieszę się, że się zdecydowałam- posyłam mu ciepły uśmiech, a on kładzie na rękę na mojej nodze i delikatnie gładzi- i powiem ci w tajemnicy, że przyzwyczaiłam się do ciebie.

-Co to ma znaczyć, przyzwyczaiłaś? Tak jak pies do właściciela?- pyta przez śmiech.

-Nie, raczej uczuciowo. Jak człowiek do drugiego człowieka. Będzie mi brakować cię na co dzień.

-Przecież będziemy się spotykać.

-No tak, ale nie od rana do wieczora i jeszcze w nocy. Ja niedługo wracam na uczelnie, ty od poniedziałku do pracy.

-Czy ty mi chcesz coś powiedzieć?- spogląda na mnie ze znanym mi już błyskiem w oku. 

-Tyle ci musi póki co wystarczyć- peszę się.

-Czyli jest nadzieja- uśmiech numer pięć, na widok którego miękną mi kolana.

-Jest- szczerzę się do niego, ale za chwilę dodaje poważnie- gdybyś mi wywinął jakiś numer, albo mnie oszukał to bym tego nie wytrzymała psychicznie. Zaufałam ci. Sama sobie się dziwię, że tak szybko.

-Nie myśl o tym- ściska moją dłoń- przerwa na papierosa? 

-Jeśli tylko chcesz- przytakuję. 

Komentarze

cytatymariety Wakacje się skończyły, pora wracać do rzeczywistości :)
02/09/2015 19:58:19
memoriasx3 Pisz więcej kobitko! ;*
02/09/2015 18:08:18
spongeihayley Postępy? : D
02/09/2015 18:05:56
~kama kocham <3
02/09/2015 17:19:13

Informacje o cytaatowyy


Inni zdjęcia: schodki elmar;) virgo123Pomnik pychy bluebird11Dobranocka z łabędziem :) halinam:) milionvoicesinmysoulDzień gorącego lata bluebird111539 akcentovalove of my life saleenGrzybobranie itaaanKochammmmmm sztangel