Uśmiechasz się, kiedy cię całuję
cz. 42
-Jak to w ciąży?- Paulina aż wstała z krzesła. Jesteśmy u mnie w gabinecie podczas przerwy na lunch- a praca, ślub? Jesteś niepoważna, ile ty masz lat? Nie wiesz od czego są gumki?- chyba nie jest zadowolona. Nie odzywam się nic, pozwalam jej się wygadać, choć przyznam się, że czuję się jak dziecko u dyrektora na dywaniku.- jak to się mogło stać? Dlaczego z naszej dwójki to zawsze ty wpadasz w kłopoty?- co to za pytanie, jak to się mogło stać, nie wie jak się robi dzieci?- zobaczysz, jeszcze będziesz żałować.
-Paulinka..
-Tylko mi tu nie Paulinkuj, na nic nie zdadzą się twoje śliczne oczy. Myślałam, że się zabezpieczasz!
-Zastrzyk przestał wcześniej działać..
-Zastrzyk przestał wcześniej działać- naśladuje mnie zabawnie- a pan redaktor co na to?
-Cieszy się, nawet nie wiesz jak. Bardziej ode mnie- próbuję bronić Karola.
-Żeby cię tylko nie zostawił jak tamtej.
-Przecież wiesz, że to nie jego dziecko. Czemu ty non stop na niego najeżdżasz, co ci zrobił? Myślałam, że jest zgoda..
-Byłaby zgoda, gdyby cię nie zapłodnił. Kolejność mu się pomyliła, chyba. Matko kochana, dorośli ludzie i nie wiedzą jak się za seks zabrać..
-Dobra, już skończyłaś?- irytuję się, fakt, może nie jest to zbyt odpowiedzialne. Może i wpadka, ale nie pozwolę jej obrażać siebie, ani mojej rodziny.
-Ja może skończyłam, ale dla ciebie to początek..
-Kochanie? O, nie wiedziałem, że masz gościa, cześć Paulina- Karol wchodzi do nas, wita się ze mną pocałunkiem- jadłaś drugie śniadanie? Wszystko w porządku?
-Cześć Karol, nic nie jadła. Właśnie tłumaczę jej, że musi o siebie dbać, teraz wyjątkowo- chyba się przesłyszałam. Co jej się stało? Taka zmiana? On przysiada na moim biurku.
-No i co ja mam z tobą zrobić, hm?- robię skruszoną minę, fakt przez spotkanie z Pauliną zapomniałam zjeść. Wiem, że obiecałam mu o siebie dbać i pod tym warunkiem zgodził się na moją pracę.
-Zapomniałam, muszę się przestawić- wyznaję szczerze.
-Pamiętasz o spotkaniu o czternastej?
-Tak, tak. Mam też już jakiś tam zamysł.
-Gołąbeczki, nie będę wam przeszkadzać. Uważaj na siebie Daga, a ty o nią dbaj- żegnamy się buziakiem w policzek.
A.