FANPAGE -Kto jeszcze nie kliknął to zapraszam ;**
[email protected] poczta ;)
Nie wierzyłam, nie przeczułam w głębi snu, ze jeżeli gdzieś jest niebo, to tu, to właśnie tu.
Wiesz co jest gorsze od płakania w poduszkę? Pustka. Taka chwila kiedy po prostu siedzisz i wpatrujesz się w niebo, wiesz, że nie możesz nic zrobić i ogarnia cię to przerażające poczucie bezsilności, które zżera cię od środka. A Ty nie robisz nic. Po prostu się przyglądasz.
Musisz być silna. Zagryzaj wargi. Zaciskaj pięści. Tłum krzyk, kładąc na głowę poduszkę. Rzucaj doniczkami z okna na przechodniów, żeby odreagować. Ale nie płacz. Nigdy nie wolno Ci uronić łzy. Nie wolno Ci pokazać słabości.
I po raz ostatni życzę Ci miłego dnia. Tygodnia. Miesiąca. Życia.
każda mijająca minuta to kolejna szansa aby coś zmienić
w życiu wszystkiego trzeba spróbować. Trzeba zapalić papierosa, upić się do nieprzytomności, tańczyć całą noc, zgubić telefon, nieszczęśliwie się zakochać, jechać w bagażniku, pływać w nocy, zgubić się w obcym mieście.. ale jeśli robisz coś złego, to przynajmniej baw się przy tym dobrze. Może jutro będzie koniec świata, przecież może. Próbuj. Może gdzieś kiedyś między nową książką a podróżą do Ciechocinka znajdziesz swoje szczęście
Kiedy byłam w podstawówce, kazano mi napisać kim będę gdy dorosnę. Napisałam więc ,,szczęśliwa. Powiedzieli mi, że nie zrozumiałam o co chodziło w zadaniu. Ja odpowiedziałam, że nie zrozumieli o co chodzi i życiu
wspomnienia.. tyle osób chce, aby zniknęły z ich życia, a ja? Ja chcę żeby zostały
Mówiłeś: "Jesteś moją wielką życiową miłością",a teraz..? Przechodzisz nie raz koło tej wielkiej życiowej miłości odwracając głowę..
udajesz jakby nic się nie stało , jakbyś mi nic nie powiedział , jakby było tak, jak być powinno. a kto mi ostatnio wykrzyczał że mam napisać jak dorosnę ? że mam ogarnąć ? zmądrzeć ? a teraz się odzywasz z nadzieją na lepsze jutro . a ja ? tęskniłam , wiesz ?
Siedzieli u niej w domu. Oglądali jakiś bezsensowny program. Nagle ona wypaliła 'Pamiętasz tego Konrada z imprezy?' Zesztywniał. 'A bo co?' Uśmiechnęła się. 'Był ostatnio na urodzinach Kamila. Powiedział, że chce ze mną być i będzie na mnie czekał.' Wyszedł na taras. Zapalił papierosa. W momencie, gdy do niego podchodziła wybuchnęła śmiechem. Spojrzał na nią pytająco 'Przepraszam Kochanie, ale uwielbiam, kiedy się tak denerwujesz.' Znów zatruł płuca dymem. Wyciągnęła mu fajkę z dłoni. Pocałowała delikatnie i wciągnęła z powrotem do pomieszczenia. 'Zabiję go, mogę?' Zaczęła się śmiać. Rzuciła w niego poduszką. 'Ooo nie! Wiesz, że właśnie zaczęłaś wojnę?' Prychnęła. 'Że niby mam się bać?' Biegali po całym domu z poduszkami w rękach i uśmiechami na twarzach. W końcu ją złapał. Objął w pasie i podniósł wysoko. Zaczęła krzyczeć 'Puść mnie wariacie!' Postawił ją na ziemi, ale wciąż trzymał dłonie na jej biodrach. 'Nie puszczę Cię. Tym bardziej, że czeka na Ciebie jakiś frajer.