mail: [email protected]
Jak się okazało to był Piotrek. Myślałam, że sobie poszedł, a tu jednak. Przycisnął mnie do drzwi całym swoim ciałem.
- Co robisz?! Jeszcze ktoś nas zobaczy!
- Nie mów, że ci się nie podoba- pocałował mnie, a ja odwzajemniłam- no właśnie- skwitował, kiedy nasze usta się rozdzieliły.
- Natychmiast mnie puszczaj.
- Bo jak nie to co?
- Będę krzyczeć.
- Śmiało.
- Piotrek proszę cię, puść mnie. To nie jest zabawne.
- Będziesz się jeszcze donsać?
- Nie- uwolnił mnie z uścisku- a teraz musimy stąd jakoś wyjść, żeby nas razem nie widzieli.
- Masz coś do ukrycia?- uśmiechnął się łobuzersko i musnął ustami mój policzek.
- A ty chcesz, żeby ktoś widział cię ze starszą o sto lat kobietą, na dodatek nauczycielką?
- Wariatka- chwycił moją dłoń i pociągnął w stronę wyjścia, nie miałam czasu nawet na jakikolwiek protest, oddałam tylko klucz portierowi, który pożegnał nas życzliwym uśmiechem. Kiedy wyszliśmy Piotrek pocałował mnie namiętnie. Oczywiście odwzajemniłam każdy pocałunek. Byłam taka spragniona, nic się nie liczyło, nawet to, że staliśmy na środku parkingu należącego do uczelni. Na dodatek monitorowanego. Gdyby ktoś z moich przełożonych to zobaczył, mogłabym mieć nie małe problemy. Ostatecznie trafiliśmy do mnie do mieszkania.
- No, no. Ładnie tu masz.
- Starałam się- odparłam obojętnie, w dalszym ciągu miałam kiepski humor- napijesz się czegoś?
- Co proponujesz laleczko?
- Herbata, cola, sok, woda, coś mocniejszego?
- Coś mocniejszego i ciebie- podszedł i objął mnie od tyłu. Przeszedł mnie dreszcz, odchyliłam głowę i oparłam ją na jego ramieniu. Kiedy już zrobiłam nam drinki zaprosiłam Piotra do salonu. Usiedliśmy na kanapie, milczeliśmy. No tak, o czym mielibyśmy rozmawać? O rekreacji? Czułam się nieco skrępowana, on chyba też. Rozglądał się po pokoju, z ciekawością przyglądając się zdjęciom wiszącym na ścianie. Miałam okazję by przyjrzeć mu się dokładnie. Miał bardzo wyraźne rysy twarzy, dwudniowy zarost, uwydatnione usta, piwne oczy, i ciemnobrązowe włosy, które wcześniej wydawały mi się czarne. Jak zwykle dobrze wyglądał. Musi mieć bogatych rodziców- przemknęło mi przez myśl. Byłam tak zajęta oglądaniem go, że nawet nie zauważyłam, że i on przygląda się mi. Nagle przyciągnął mnie do siebie, używając do tego chyba całej swojej siły, i po prostu przytulił. I ja wtuliłam się w niego mocno, jak dziecko potrzebujące poczucia bezpieczeństwa i bliskości. Nie wiem ile tak siedzieliśmy milcząc, ale w końcu on przerwał ciszę.
cdn.
A.