mail: [email protected]
W kolejną środę Piotr pojawił się na zajęciach. Oczywiście nie szczędził mi słodkich uśmiechów i jednoznacznych gestów. Nie mogłam się skupić, jednak dobrnęłam jakoś do końca zajęć. Miałam nadzieje, że i dziś zostaniemy oboje dłużej na uczelni.
- Piotrek, idziesz z nami na piwo?- usłyszłam Artura, kolegę obiektu mojego porządania. Miałam nadzieję, że odmówi. Piotr spojrzał na mnie, odwróciłam wzrok, nie chciałam dać poznać po sobie, że mi zależy.
- Dziś nie dam rady, muszę napisać zaległą kartkówkę.
- Napisz szybko i przychodź tam, gdzie zawsze.
- No, elo!- wszyscy już wyszli, został on i ja. Siedział beztrosko na ławce przyglądając się mi z przechyloną głową- ładnie wyglądasz- uśmiechnął się, a potem przesłał buziaka. Faktycznie, starałam się. Zwiewna, granatowa sukienka i szpilki w kolorze nude, a do tego jasna ramoneska. Chciałam wyglądać dla niego ładnie i chyba się udało, ale nie wiedzieć dlaczego propozycja znajomego Piotrka popsuła mi humor.
- Od kiedy jesteśmy na ty? Proszę wyciągnij kartkę, napiszesz szybko i dołączysz do znajomych.
- A od kiedy to jesteś taka oficjalna, co?- spoważniał.
- Nie zapomniaj, że jestem twoim wykładowcą.
- Nie wiem o co pani chodzi, pani magister- odburknął, wyciągnął kartkę podpisał się i odłożył na moje biurko- tyle ode mnie. Jestem już wolny?
- Tak, do zobaczenia.. w przyszłym tygodniu- zabrałam torbę i skierowałam się ku wyjściu, on szedł przede mną szybkim krokiem, kiedy ja wyszłam z sali jego już dawno nie było widać. Plułam sobie w brodę, na własne życzenie straciłam to, na co czekałam cały tydzień. Głupia ja, wyobrażam sobie nie wiadomo co, po jednym stosunku, na dodatek ze studentem. Wymyślałam siebie w myślach. Kiedy zakluczałam drzwi poczułam czyjś dotyk na ramieniu, przestaszyłam się i gwałtownie odwróciłam, sądziłam, że oprócz portiera, który siedział u siebie, nie było już tutaj nikogo.