do dzieła Kochani ;***
MOŻNA PYTAĆ KLIK :)
FANPAGE -Kochani coraz więcej Was, ale wchodzimy dalej i KLIKAMY ;**
[email protected] poczta ;)
- Na biurku leży prezent dla ciebie- patrzy na mnie wyczekująco, podczas tego, jak otwieram dość sporą paczkę- mam nadzieje, że będzie się podobać.
- Skąd wiedziałaś? Właśnie dziś go oglądałem, ale miałem mało czasu, nie chciałem, żebyś była sama- moim oczom ukazuje się sweter na guziki w granatowym kolorze z dużymi kieszeniami- dziękuję- całuję ją w czoło.
- Cieszę się, że ci się podoba. Chociaż tak mogę się odwdzięczyć, za to co dla mnie robisz.
- Słuchaj, mam coś jeszcze.
- Jak to?
- Tylko obiecaj, że nie zrobisz niczego pochopnie.
- Ej no, mów.
- Doskonale wiesz, że moi rodzice wyprowadzają się do domu przed świętami. Nigdy nie schodziliśmy na ten temat, nie wiem dlaczego, ale tak wychodziło. Rozmawiałem z rodzicami niedawno i mają dla nas propozycję. Wszystko zależy od ciebie, ja nie chcę na nic naciskać. Czy chciałabyś zamieszkać tutaj razem ze mną? Sami, bez moich rodziców. Czy wolisz się z nimi przeprowadzić na wieś?- do oczu napływają jej łzy nic nie mówi- Julka? Tylko błagam, nie milcz.
- Cholernie bałam się tego tematu&
- Wiem, domyśliłem się. Ale musimy zadecydować.
- Nie wypada, abym nadwyrężała gościnności twoich rodziców. Powinnam się wyprowadzić. I dobrze o tym wiesz.
- Co ty w ogóle mówisz?
- Mieszkam z wami już trzy miesiące, twoi rodzice nie chcą ode mnie pieniędzy za nic, pracuję u twojej mamy, a teraz jeszcze chcą abyśmy zamieszkali tutaj sami. Ja się nie mogę zgodzić.
- W takim razie wieś?
- Nie. Janek, nie. Ja muszę szukać swojego mieszkania w końcu.
- Nie zgadzam się. Nigdy.
- Jasiu, proszę, pomyśl&
- Nie ma nad czym, nie pozwolę ci samej mieszkać.
- Ty nic nie rozumiesz.
- A co mam rozumieć?
- Nie chcę żyć z pieniędzy twoich rodziców.
- Stać ich na to. Traktują cię jak córkę. Jesteś moją dziewczyną.
- I co ja mam ci powiedzieć&
cdn
A. klik ;)