photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Dodane 12 LIPCA 2013
602
Dodano: 12 LIPCA 2013

Iwona

 

MOŻNA PYTAĆ KLIK :)

[email protected] - poczta ;)   
FANPAGE -Kochani do dzieła KLIKAMY  ;)

 

Na zdjęciach urocza i cholernie utalentowana Dominika Budzyńska ;)
Po więcej cudnych zdjęć oraz po inspiracje na ciekawe makijaże zapraszam tu klik ;**


 

Mogłabym być aktorką. I to niezłą aktorką. Większość osób w przez takie sytuacje, w których ja znajduję się praktycznie codziennie, nie wytrzymałaby psychicznie. A ja? Nic mi nie pozostaje, poza tym, że muszę się uśmiechać. Udawać, że wszystko jest dobrze. I wiesz co? Wychodzi mi to doskonale. Nikt nie zauważył żadnej zmiany, a ja milcząc krzyczę o pomoc.

jego oczy, jego bluza, jego plecak, jego mina gdy mnie widzi, jego głos wyłapywany z tłumu, jego zapach, jego uśmiech, jego urok i ja miotająca się pomiędzy strachem przed odrzuceniem a wizją bajecznego szczęścia .

I nikt nie wiedział co czuje. Zatrzymywała to wszystko dla siebie. Momentami miała ochotę na krzyk, jednak bała się odrzucenia.

Trudno czekać na coś co wiesz, że może nigdy nie nastąpić. Ale jeszcze trudniej zrezygnować, gdy wiesz, że to wszystko czego pragniesz.

Bo nigdy nie myślisz, że ostatni raz jest ostatnim razem. Myślisz, że będzie więcej. Myślisz, że masz wieczność, ale nie masz. Potrzebuję znaku, że coś się zmieni, potrzebuję powodu, żeby iść dalej. Potrzebuję jakiejś nadziei.

możesz cierpieć, możesz stać się najgorszym człowiekiem, ale po chuj? podnieś się, weź głęboki wdech, zatrzymaj powietrze w płucach i pomyśl: ktoś kto ma gorzej daje radę, więc czemu nie ja? wypuść powietrze uśmiechnij się i spełniaj marzenia, bo do tego zostaliśmy stworzeni.

 Nasze zadanie polega na tym, by zachować wśród nas cząstkę tych, na których nam zależy, nawet jeżeli już odeszli.
 
 Po co ludzie przepraszają skoro tego nie żałują i za chwilę postępują tak samo. Po co przepraszają skoro i tak nie zmieniają siebie i swojego postępowania. 
 
 Chciałabym myśleć, że nic się nie zmieniło, pomimo faktu, że wszystko uległo zmianie.
 
 Najbardziej lubiła, gdy po wszystkim zostawał na niej jego zapach.. Jego nie było już dawno.. Wyłapywała wtedy woń jego ciała na swojej skórze i przypominała sobie ścieżki jego dłoni, zawiłe szlaki jego ust. Tęsknota nie była bolesna, raczej słodka. Wiedziała, że wróci, że znów oplecie sobą jej drżące ciało, zostawiając na niej część siebie. Wspomnienie gestu, dreszcz spojrzenia.
 
 Gdy wali Ci się życie masz dwie opcje. Usiąść w kącie z tabliczką czekolady z rozmazanym makijażem lub ruszyć dupę i ratować to co Ci jeszcze pozostało.
 
 Dużo mówiłeś. O sobie, o nas. Szkoda tylko, że nie powiedziałeś, żebym nie robiła sobie zbytniej nadziei, bo i tak nie będziemy nigdy razem.
 
 Już nawet nie pamiętam, kiedy straciłam nadzieję. Takich rzeczy nie zapisuje się przecież w kalendarzu.
 
 Nie, nie kocham Cię już. Tylko czasem wspominam jak trzymałeś mnie za rękę, jak cudownie uśmiechałeś się tylko do mnie. Tylko wspominam te wiadomości, które mi pisałeś... Z Twoich ust najlepiej brzmiało słowo: 'kochanie'.
 
 Pokazałam Ci, że potrafię czekać... Choć każdego dnia przeżywałam najgorszy horror mego życia... A Ty nic sobie z tego nie zrobiłeś. Tylko dałeś mi tą pieprzoną nadzieję, która trwa we mnie i odejść nie może.
 
  Od kilku tygodni udaję, że Cię nie znam. Że jesteś mi totalnie obojętny. Że nie obchodzi mnie, jaką masz na sobie koszulkę, z kim się pokłóciłeś, albo dla kogo są buziaczki w Twoim opisie. Udaję, że Cię nie kocham. Udaję.
 
  ja po prostu chciałabym być szczęśliwa, mieć na twarzy szczery uśmiech, cieszyć się każdym momentem, chodzić jak najwcześniej spać, aby jak najszybciej przywitać nowy dzień. aż tak wiele wymagam?
 
  Siadał naprzeciwko obejmując mnie nogami, łapał moje dłonie w swoje i kazał mi opowiadać jak spędziłam te godziny, podczas których się nie widzieliśmy. Słuchał tego mojego pierdolenia o łażeniu, obieraniu ziemniaków, sprzątaniu, moich nieudolnych próbach gotowania i innych pierdołach. Opowiadałam jak zawsze przesadnie gestykulując, ale wystarczyło, że w ten specyficzny sposób zaczął dotykać dłonie, a ja zapominałam języka w gębie. Patrząc na niego, mającego twarz kilka centymetrów od mojej z lekko rozchylonymi ustami i przeszywającym spojrzeniem zaczynałam jąkać się jak ostatnia popaprana i zapominałam o czym mówię. Wtedy najczęściej pytał: - i co kochanie jeszcze robiłaś? - po tym pytaniu nachylał się nade mną i ustami muskał szyję, najpierw delikatnie, ale od tego cholerstwa w opowiadaniu myliłam ziemniaki z mandarynkami i nie mogłam się skupić na żadnym zdaniu. Nieźle na mnie działał. I do dzisiaj nic się nie zmieniło. 
 
 

Informacje o cytaatowyy


Inni zdjęcia: 1541 akcentova944 photoslove25Kolarka czy kolarzówka ? ezekh114niedzielnie locomotivLisek ajusiaAlpy ajusiaEhh patusiax395Ja ajusiaTrw damianmafiaAqa park bluebird11