Dopiero stojąc na krawędzi, gdy jest już na prawdę trudno uświadamiamy sobie wiele rzeczy..
Wcześniej nie wiele się dostrzegało, niewiele nas interesowało, nie chcieliśmy nic naprawiać, olewaliśmy to..
I to właśnie "na krawędzi" uświadamiamy sobie ile błędów popełniliśmy, co powinniśmy zrobić..
Nie powinniśmy odkładać poważnych spraw na ostatnią chwilę, bo to nie ma sensu..