Haha! Kolejne wspaniałe i smakowe zastosowanie mojego ulubionego i nieocenionego w nagłych wypadkach ciasta francuskiego! Rurki z bitą śmietaną są pyyyyszniaste!
Tak, wiem, że ostatnio piszę coraz rzadziej. Ajm wery, wery sory. Nie piekę teraz zbyt często, bo po świętach i sylwestrze moja rodzina przejadła się już słodkościami. Niedzielne ciasto leżało do dziś w lodówce. Wywaliłem je, co by ktoś się nie struł. Jednakże mam na przyszłą sobotę dwa zamówionka, bardzo interesujące. Także dziatwy moje drogie: za tydzień będziecie miały co komciać!
Tydzień zapowiada się strasznie, strasznie, strasznie i jeszcze raz tragicznie -.- Trzy sprawdziany (to przecież nie ważne, że mogą być dwa w tygodniu), speaking, charakterystyka, i kartkówka. Przy czym 3/4 z tej listy (patrz sprawdzian z Historii, charakterystyka jednej pary ze 'Ślubów Panieńskich', kartkówka z francuskiego i speaking z angielskiego) jest w jeden dzień. we wtorek. Słit, wspaniale i uroczo Tak więc zapowiada się młyn i kierat. Zapewne w poniedziałek nie będę wiedział w co ręce włożyć, dlatego charakterystykę postaram sie napisać jutro. Tylko jak sie do tego zabrać?
Całe szczęście, że w sobotę odstresuję się w kuchni. 18stkowy dla Parci i z okazji 1 roczku Emilki, zamówiony przez jej mamusię Anię zapewne dadzą mi sporo satysfakcji
Ostatnimi czasy mam jazdę na przeboje weselne Tak więc:
'...gdy wiatr piosenkę grał:
Ty i Ja,
pójdę z Tobą pod rękę,
śpiewając piosenkę.
Ty i Ja,
więcej nam nie potrzeba,
by sięgać do nieba.
Ty i Ja,
takie proste dwa słowa,
a znaczą tak wiele.
Ty i Ja,
los zaufał nam dwojgu,
rzucając nam szczęście do rąk!...'
Do ferii 27 dni.
PS. Mój drogi Dziki Oralu: ja tylko nieśmiało przypminam