i znowu dzięki Tobie (i tylko dzięki Tobie) mam rewelacujny humorek!!!
dziś wręcz promieniuję
wystarczy pół dnia spędzonego z Tobą i już się sama gęba cieszy... na codzień trudno mi palnąć jakimś śmiesznym tekstem... na codzień jestem gburem... a jak z Tobą człowiek przebywa, to micha na całej buzi... przynajmniej motywacja do mycia zębów - bo zieleniną na zębach nie zaświecę
coś ja czuje, a jesli czuje, to czuję dobrze, że przez ostatnich kilka lat moje samopoczucie będzie tak rewelacyjne, jak Wojtka po adoptowaniu Pointy, a tym samym rozpoczęciu nowego etapu jego życia...
wiem, że to będzie i mój kolejny etap w zycie... faceta nie potrzebuję, kasy nie potrzebuję, wystarczy mi to, co bedę miała od niedzieli 21 czerwca b.r. miała...??? co ja wypisuję...??? powiedzmy sobie szczerze... odkąd moja siostra cioteczna u mnie zamieszka... a dlaczego siostra cvioteczna??? opowiem Ci Asiu jak się spotkamy:)
i mój stały tekst? NARESZCIE ZALEGALIZUJEMY NASZ ZWIĄZEK!!!
w ogóle duuuzo zrobił także dzisiejszy wypad do Dobrego :) kocham Konrada i Adama, i Piotrusia, i Szymona, i Różę, i Krzysia, i wolontariuszki i w ogóle...:)
a w poniedziałek wyjazd.... NO! haruję wkońcu od maja jak wół... najpierw w Bzowcu, teraz w sklepie! wycieczka mi się należy :) i sorry... ale znów wyłączę kom.
pa frajerzy!!!!
:) Boże jak się ciesze... (: