Chrzciny udane, mój Chrześniak jest niesamowicie cudowny *__*
mimo, że trochę zjadłam, to i tak jestem zadowolona z siebie, że nie zjadłam zakazanych dla mnie produktów.
a więc bilans:
Iśn: 2 jajka na miekko, pomidor, pół danio.
IIśn: brak.
ob: 2 nóżki z kurczaka, ofc, bez skóry, jakaś surówka, rosół :<
kawa.
kol: plaster szynki, troszke jarzynowej sałatki, i minimalnie bigosu.
później pół danio.
;d
no, a jutro szkoła, a nic sie nie uczyłam.
trzymajcie się słoneczka <3
edit.
burczy mi w brzuchu i mam ochotę na coś słodkiego. ale nieee, nie poddam się! nie mogę.
chciałam również dodać, że tata rzekł, że przy takim odchudzaniu, małe picie czegokolwiek, szybko wykończy mi nerki.. ale co konkretniej może się stać?