Paryski krajobraz w którym gubią się turyści.
W przeniośni i dosłownie. Jak dobrze pójdzie to tam wrócę!
Dawno mnie tu nie było. Jest zabawa nie powiem, że nie. Skoro rok 2012 to rok apokalipsy, to dla mnie może być tak zawsze, pięknie i błogo. Dużo się dzieje, raz lepiej, raz gorzej, ale hej, w końcu żyję dniem dzisiejszym i przyszłością, w końcu.
editeditedit: tak trochę bardzo nawet lubię Sobranie