Oto moj Itas Dango kilka minut po chwili smierci :(
Ja spowodowalam jego smierc lecz siebie nie obwiniam bo Itas umieral powoli juz od jakiegos czasu. Na jego zielonej skurze pojawialy sie coraz to bielsze plamki z ktorych powstawaly male dziurki a tego oto dnia gdy chcialam go przesunac w inne miejsce BANG! Itas pekl :(
No nic a tak po za tym to dzsiaj odwolali mi wszystkie lekcje i sie blakalam po Bostonie caly dzien (spedzilam kilka godzin w sklepach z ciuchami i nic nie kupilam O_o) a pozniej zgubilam sie na plazy w Skegness z Nikita i widzialam prawdziwe duchy O_O.... po chwili znalezlismy wyjscie i poszlam do domu.
No to taki maly opisik dzisiejszego dnia ^^