Siema elo.
Ostatnio chujowo, jeden plus, 7 zagrozen, zajebiscie nie? Dobrze, że pewna rzecz, mianowicie związek się skonczyl, no kurwa sa ludzie i parapety.. pojebani. Dzisiaaj, poszlam do szkoly na trzecia lekcje, czyli na informatyke, potem chemie spedzilam u pani pedagog i w sumie na ostatnie lekcje nie poszlam, z braku ochoty. Bania z chemi, kiedys poprawie. Nie jest latwo, ale podobno nalezy sie cieszyc z tego co sie ma, no to chuj w takim razie powinnam sie cieszyc z tych wszystkich zagrozen, hshs. Mióód Malina! Kurwa chcialabym tak odetchnac chwile od wszystkich problemow ale sie nie da, co nie? No bo to pierdolone zycie nie moze byc bez skurwysynskich problemow, jezu. Isc w pizdu i nie wrocic, w sumie nie bo zimno xd. Nanana, muzyczka, telefonik, eski, fejsbuczek i zamulamy, chyba pojde do babci.
Yo.