Gasnę. Dzisiaj oficjalnie i nieoficjalnie zostałem sam. A co, musiałem wam się pochwalić tą "szczęśliwą" informacją.
Odechciewa mi się życia, chciałbym prosić o zwrot, taki mój malutki chwilowy kaprys.
I wypiję jeszcze te ostatnie 0,7 litra wódki i spalę jeszcze pięć ostatnich fajek i zasnę.
Spotkamy się tam na górze, Mamo.
Spotkamy się tam na górze, Tato.
Kocham Was.