Władca Wiecznie-Niedokończonego-Królestwa-Władcy został zmuszony do dodania notki. Do zbudzenia piątego jeźdźca apokalipsy, okrutnego, legendarnego, działającego na wszystkich ludzi na całym świecie. Lenistwa.
*czuć drżenie otoczenia, słychać bulgot wzbierającej lawy, ziemia roztępuje się i, siodłając swojego legendarnego wierzchowca, łóżko Śpioch, jeździec powoli wynurza się. Dławi się chrapnięciem i mrocznym, zaspanym głosem przemawia*
-Jestem snem, zmęczeniem, wyczerpaniem. Jestem zakwasem w mięśniach świata i objęciem orfeusza. Moje jest łóżko, odpoczynek i nieróbstwo. JESTEM LENISTWEM! *mroczna muzyka w tle*
*i zapada w sen dalej, by obudzić się gdy pieczęcie zostaną złamane i stwierdzić, że, o zgrozo, nic mu się nie chce.*
---
Studia. Lenistwo. Sesja. Kolokwia. Egzaminy. Zaraza. Zło. Gwałt. Plugastwa. Morderstwa. Śmierć. Demony. Masakra. Clowny. Różowy kolor. Sok z Warzyw.
Zgadza się, wszystko to ma wspólne znaczenie. Znaczenie brzmi "Blergh.". Siedząc przy kompie, obserwując [i będąc obserwowanym przez..] całki zastanawiam się czy to ma jakiś sen... Czy ta pochodna ma logiczny sens!? Czy te studia mają sens jak ta pochodna?
I dziedzina różna od zera, w granicy nieoznaczonej funkcji niewymiernej w obszarze gamma uwzględniając twierdzenia de Hospitala opierające się na zmiennej właściwej pochodnej dyskotekowej kuli, która ma dużo światełek i tak fajnie się kręci. Tyle pamiętam z wykładów.
I sok z warzyw to był najgorszy wybór w dzisiejszym dniu.
---
Pracuję nad sesją inną niż sesja złowieszcza. Gracze narzekają, że się obijam. Nie obijam się. Leżę i nic nie robię. Gdybym się obijał by mnie wszystko bolało. Co za ludzie *przewraca oczyma*
Więc wierszyka nie będzie. Nie dlatego, że jestem piątym jeźdźcą armaziewniechcemisiętegowypowiadać, tylko dlatego, że, bo, tego, bo nie. Dużo rzeczy na głowie. Na przykład poduszka.
---
A na zdjęciu, za maską, nie zgadniecie kto... Ja! Niesamowity kamufle... Kamaflu... Kamif... Niesamowite przebranie!
Pees: Pozdro dla ekipy od herbat!