Jednak postanowiła wrócić się do Alana.
Czuła niepewność,ale wiedziała ,że musi sobie to z nim wyjaśnić.
Idąc zapłakana w stronę sklepu w,którym Alan pewnie nadal posuwał tą pannę myślała o najróżniejszych rzeczach.
Nie mogła pogodzić się z myślą,że osoba którą kochała okazała się taką szmatą.
Otworzyła drzwi sklepu, nadal było słychać jęki ,ale były One zupełnie inne.
To nie były jęki orgazmu to był ból.
W powietrzu unosił się zapach śmierci.
Obawiała się wejść na zaplecze, miała złe przeczucia.
Jednak odważyła się na wejście.
Nie powinna tego robić.
Kobieta którą posuwał Alan leżała na podłodze prawdopodobnie uduszona a Alan cały zakrwawiony siedział na krześle z podciętym gardłem.
Zauważyłam na jego biurku kartkę.
Opisywał tam swoje przygody seksualne byłam tam ja i setki innych kobiet.
Jego nowym fetyszem stał się gwałt , prawdopodobnie bawiąc się w to z tą kobietą udusił ją nieświadomie a poczucie winy skłoniło go do samobójstwa.
Może to i lepiej?
Jednego dupka mniej na świecie...
Dupka, którego kochałam...
Te jego przerażające wręcz białe oczy, to one były zwierciadłem jego duszy...
/K.