photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 10 STYCZNIA 2013

TRZECIA CZĘŚĆ TU: http://www.photoblog.pl/cojapiszecytaty/141666624
CZĘŚĆ CZWATRA.


Oboje uśmiechnęliśmy się do niej stojąc przy drzwiach wejściowych. Spojrzałam na Dawida i uśmiechnęłam się do niego. Chwyciłam go za rękę, zabrałam torebki z prezentami i poszliśmy do mojego pokoju. Po woli trzeba było zacząć się pakować. Ale w sumie nie wypadało mi tego robić, kiedy był ze mną Dawid. No ale, że Dawid chciał mi pomóc, to w końcu się ruszyłam po torbę. I tak po kolei zaczęłam wszystko w niej układać. Przy okazji rozmawiałam z Dawidem, powiedział mi jak to się wszystko rozwinęło, to że się we mnie zakochał. "Wiesz, to było tak, że w końcu się odważyłem ci powiedzieć co do ciebie czuję. Pomógł mi ten wieczór, wtedy... A później to już tak jakoś wszystko samo się pogłębiało. I wiesz co...?" - podszedł, stanął na przeciwko mnie i złapał mnie za dłonie. "Bo ja... jaaa... no bo nie wiem jak... A dobra, raz się żyję. Chcesz ze mną być?" - właśnie takie słowa padły wtedy z jego ust. Patrzyłam mu prosto w oczy, ale milczałam. Chciałam potrzymać go trochę w niepewności. Po kilku sekundach westchnęłam i cichym, niewinnym głosem powiedziałam "nie". Dawid spojrzał na mnie z tak dużym smutkiem w oczach, coś tak jakby się w nim złamało. Nie wiedział co ma zrobić. Aż żal było mi patrzeć na ta jego smutną twarz. Zaśmiałam się słodko. "żartowałam przecież, oczywiście, że będę". No i nasze wargi po raz kolejny się zbliżyły. Po raz pierwszy od tak dawna poczułam się taka szczęśliwa. No ale nic, trzeba było się do końca spakować. Dawid został w pokoju a ja poszłam do Patryka po swoje słuchawki i kilka książek. Od razu dostałam od niego pozwolenie na związek, jak on to mów. Zaśmiałam się, bo w końcu to ja jestem starsza i to ja sama mogę o sobie decydować. Wróciłam do pokoju, włożyłam resztę rzeczy i zapięłam torbę. Usiadłam na łóżku obok Dawida i przytuliłam się do niego. "Wiesz, trochę szkoda mi stąd odchodzić, spędziłam tu swoje dzieciństwo, równe 14 lat, bo trafiłam tu w wieku 4 lat. Zabiorę ze sobą dużo wspomnień, dużo miłych wspomnień. Ale z innej strony cieszę się, że idę już w świat, że w końcu znajdę jakieś zajęcie w życiu". Dawid tez zaczął opowiadać o sobie i jego rodzinie, której w sumie już nie ma. Powiedział, że teraz liczę się tylko ja. To było piękne. Ja późnym wieczorem poszłam jeszcze do Majki, musiałam się z tym aniołkiem pożegnać.
Środa, ta długo przeze mnie wyczekiwana środa. Nowe środowisko, nowe mieszkanie. Dziwnie jakoś było. Pierwsze chwile, tak pusto. Porozglądałam się po mieszkaniu, rozpakowałam i ogarnęłam kilka rzeczy. Zajęło mi to tyle czasu, że był już wieczór. Ten czas tak szybko leciał. Brakowało mi tego hałasu biegających dzieciaków. Tych krzyków, tego szelestu zabawek, pani Gosi wołającej na obiad. Ale cóż, trzeba było się z tym pogodzić. Byłam tak strasznie zmęczona, że już o dwudziestej poszłam się umyć. Położyłam się w wannie i zasnęłam. Cały czas w jednej pozycji. W nocy się obudziłam, było mi tak strasznie zimno, taka zdrętwiała byłam. Wyszłam z tej wanny, owinęłam się w ręcznik, poszłam do pokoju i ubrałam jakąś ciepłą piżamę. Wtuliłam się w koc, i tym razem na łóżku, zasnęłam. A rano? No zjadłam śniadanie. Ogarnąłem się. I dostałam sms-a od Dawida oczywiście.

 "Ubierz się, i bądź gotowa tak za 30 minut". No i czemu mnie to nie dziwi, zadałam sobie w myślach pytanie.  Po tym czasie usłyszałam dzwonek do drzwi, a tam? Dawid, Patryk i Ania. Zdziwiło mnie to i to bardzo. miał przyjechać tylko Dawid. No ale cóż, ubrałam się, zabrałam torebkę i wyszliśmy z domu. Dawid pożyczył samochód od swojej sąsiadki. Pojechaliśmy w bardzo fajne miejsce. Nikogo tam nie było, tylko my w czwórkę. Ale tak było pięknie, jedna długa ścieżka, wszędzie pełno kwiatów i drzew. Taka grobowa cisza, słychać było tylko nasze rozmowy. Gadaliśmy o wszystkim, dosłownie. Tyle się dowiedziałam tego dnia, że to magia.
A co najważniejsze, tego dnia Ania z moim kochanym braciszkiem zaczęli ze sobą chodzić, dzięki Dawidowi oczywiście, bo to on wszystko zorganizował. Później byliśmy jeszcze w wesołym miasteczku, tam też było świetnie, chwilami czułam się jak pięcioletnie dziecko. I tak zleciał kolejny dzień, Patryka i Anie trzeba było do domu dziecka zawieść, więc Dawid to zrobił, a później znów przyjechał do mnie. Siedzieliśmy, w sumie to leżeliśmy przytuleni i oglądaliśmy jakiś film. Było już coś po północy, jak zadzwoniła babcia Dawida, martwiła się o niego, ale w sumie to się jej nie dziwie. Posiedział jeszcze dwadzieścia minut i pojechał, bo nie chciał kolejnego telefonu od swojej babci. Ja trochę ogarnęłam w pokoju i poszłam spać. Miałam dziwny sen, śniło mi się, że spotkałam Alana. Rano kiedy się obudziłam to wszystkie wspomnienia związane z nim wróciły. Ciężko było, ale jakoś to ogarnęłam. Miałam dziś takiego lenia, że nic mi się nie chciało. nawet wstać z łóżka, leżałam w nim do wieczora, dopiero kiedy Dawid napisał, że przyjedzie, to się ubrałam i jakoś ustabilizowałam. Musiałam Posprzątać trochę kuchnie, żeby Dawid nie zobaczył tego bałaganu, ale nie bardzo zdążyłam, bo kiedy się za to zabrałam on zdążył przyjechać. Śmiał się ze mnie, ze nie umiem utrzymać porządku nawet przez jeden dzień, no ale to nie była moja wina, to się samo zrobiło.  Dawid pomógł mi posprzątać, mimo mojego sprzeciwu. W sumie to nie było sprzątanie, to była zabawa, ale chociaż zrobiło się czysto. Później sobie leżeliśmy, gadaliśmy  i w dalsze szczegóły to już tam nie wnikam. Dawid powiedział, że dziś jest całą noc, uprzedził babcię. Zaśmiałam się, bo wiedziałam, że to i tak nie wypali, byłam już kiedyś u jego babci i wiem jaka jest. Było coś około 4 nad ranem, jak się obudziłam. Dawid spał, aż sama byłam zdziwiona. Spojrzałam na jego telefon. 12 połączeń nie odebranych od: Babcia. Tak się zaczęłam śmiać, że Dawid się obudził. Pokazałam mu telefon. "Jeny, nie będę teraz do niej dzwonił, bo będzie wyzywać, że ją budzę. Ale z jednej strony jak nie zadzwonię to będzie się martwiła, co mam zrobić?". Zaśmiałam się - "Jak na moje to chodźmy spać". Zabrałam mu telefon, odłożyłam na podłogę, odwróciłam się i zamknęłam oczy. Rano, jak się obudziłam to Dawida już nie było, na poduszce leżała jedynie kartka. Napisał, że wpadnie później, bo teraz musi jechać wytłumaczyć się przed babcią. Normalnie kocham tą jego babcie. Też chciałabym kiedyś poznać swoją, o ile jeszcze żyje.

CDN :)

 

Informacje o cojapiszecytaty


Inni zdjęcia: Update pamietnikpotwora;) virgo123Majówkowe niebo milionvoicesinmysoulMajówka milionvoicesinmysoul... maxima24Konie tęsknią za Wolnością bluebird11... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24