Żyje, cicho krwawiąc.
5 dni z życia wzięte.
To było złym czasem, od którego chciałabym uciec, ale nie miałam gdzie. Byłam w nim zamknięta, przygnieciona przeszłością, teraźniejszością i bez perspektyw przyszłości. W czasie tym niewiele się działo; przeżycia monotonnie obracały się koło tych samych wątków: beznadziejności, poczucia winy i leku. Musze przezwycięrzyć siebie samą.
"Ja się nie przyzwyczajam. Nigdy i do niczego. Kiedy się przyzwyczajasz, to jakbyś umierał."
Tylko obserwowani przez użytkownika cocojack
mogą komentować na tym fotoblogu.