Taki bazgroł, właściwie nawet nie wiem o co chodzi .
Brzuch mnie boli -,- też nie wiem o co chodzi
i jacyś dziwni ludzie coś ode mnie chcą i nie wiem o co im chodzi.
Nudzi mnie już ta niby zima, mogłaby przyjść wiosna,
wiosna dobrze się kojarzy, wiosna zawsze jest dobra,
zawsze jest piękna i daje nadzieje ..
Właściwie po co mi nadzieja ..
Starzejemy się .. Życie jest coraz bardziej beznadziejne..
Nawet się nie obejrzę a już będę mieć 25 na karku
i zacznę myśleć o rodzinie ..
Wszystko się sypie ..
Chcesz przyjść do kogoś, bo Ci źle, ale szczerze nie masz do kogo,
bo przed jednymi lepiej udawać, że jest ok, a drugich nie obchodzą
Twoje problemy, gdybym miała wybierać to pewnie nie powiedziałabym nikomu,
nie chciałoby mi się gadać o jakiś tam problemach, szkoda czasu ..
Wgl po co myśleć o problemach, są beznadziejne ..
Chciałabym lipiec, beztroskie marnowanie czasu, Luksemburg
Boże, jakbym chciała ..
Normalnie nic Cie nie obchodzi, zakładasz trampki, wsiadasz
w samochód i jedziesz w cholere jasną, jak najdalej ..
Już chcę, tak bardzo chcę ..
Ostatnio jest tak źle, że nawet rysować nie mogę, jest już za źle,
muzyka mnie denerwuje, tv mnie denerwuje, szkoła mnie denerwuje.
ehh.., jeszcze Ty mnie aż tak nie wnerwiasz, chociaż już dawno
powinnam Cie kopnąć w dupę ..
Nie wiem, ale lubię kiedy jesteś, wtedy na chwile ta beznadziejnośc znika,
czasem, ale znika. To sie liczy ..
Jesteśmy przedmiotowi, nic do siebie nie czujemy i jesteśmy w ogóle pierdolnięci ..
Ale uwielbiam Twoje usta i mogę na nie czekać do usranej śmierci
bo są boskie .
Bądź, do cholery, bądź zanim zwariuję do reszty i umrę 19 raz ..
Nie ma drugiej osoby, nie ma drugiej takiej osoby ..
Wiosno, czekam .