siemka.
Dobra koniec! Nie ma opierdalania. Jeśli chce do czegość dojść to musze się starać.
Od jutra zero słodkiego, zobaczymy ile wytrzymam, a pomijająć tłusty czwartek, bo rodzice mi nie darują.
Chciałabym erócić do tego momętu co mi juz tak dobrze szło, dlaczego stwierdziłam ze to nie ma sensu...
Teraz jest strasnie, co wejde do kuchni coś wpieprzam.
Ale od JUTRA nie.! Do wakcji zostało troche czasu, ale mam do zrycenia 10kg.
Dam rade, musze dać.! Czyli jutro życie na waflach ryżowych.
Dziewczyny pomożecie mi? Pryjmiecie mnie tak jak wcześniej? Naprawde potrzebuje tego! Was oczywiście też bede wspierać!
CHUDEGO KOCHANE!