Na wstępie przepraszam za brak ciekawych, nowych fotek, ale jak wspominałam wcześniej, nie wzięłam mojego kabelka od aparatu i dysponuję tylko "urywkowymi" fotkami z telefonu Andrzeja.
Ponieważ bardzo wiele osób się interesuje naszym losem i jest nam z tego powodu bardzo miło - postanowiłam napisać kilka słów o tym, jak nam się razem mieszka, bo to najczęściej pojawia się w Waszych pytaniach
Otóż, rozczaruję Was - jesteśmy chyba najnudniejszą, najbardziej poukładaną na Świecie parą, bo dogadujemy się świetnie, bez większych problemów, kłótni, żadnych awantur...generalnie cisza, spokój, nuda Oczywiście zdarzają się ostrzejsze wymiany zdań, ale szanujemy się wzajemnie i bardzo wspieramy, więc mogę powiedzieć szczerze, że dużo więcej jest miłych i radosnych, wspólnych chwil niż tych smutnych, złych.
Tym samym chcę nadmienić, że mam najukochańszego mężczyznę na Ziemi - zaryzykował dla mnie wiele decydując się na wyjazd za granicę i rozpoczynając "nowe życie" ze mną akurat tutaj [czyt. w naszym obozie pracy xD]. I staram się każdego dnia utwierdzać Go w przekonaniu, że to był słuszny wybór. Mam nadzieję, że nie żałuje...
Kocham Cię, Andrzejku