z okazji wczorajszych słodyczkowych 15 miesięcy i pięknej pogody zrobiliśmy sobie dzień dziecka . cały dzień spędziliśmy na dworze obżerając się w mc'u i subway'u , leżakując na mallu i spacerując wkoło jeziora . gabrysia o swojej stałej porze wcale nie była śpiąca więc żeby nie nudzić się w domu zrobiliśmy jeszcze rundkę wkoło miasta wracając do domu o 21 . dziś słoneczko puka nam w okna od samego rana . tatuś pojechał do pracy , a ja czekam aż gabcia wstanie i biegniemy leniuchować na dworze . nareszcie i do nas przyszło lato , aż chce się żyć ! :) upiekę dziś jakiś placek , dom pachnący truskawkowym ciastem sprawia , że wszystko jest piękniejsze :)