kuba kąpie gabrysię . nagle słyszę krzyk z łazienki :
- Adaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa !
Jak poparzona zeskakuję z łóżka i biegnę do niego przerażona , na co on ze skwaszoną miną:
- Zesikała się. Ja jej nie wykąpię . Umyję jej tylko głowę . - bo według mojego geniusza siki nie dopłynęły jeszcze do miejsca, gdzie Mycha miała główkę.
Suma sumarum chlapał ją wodą zza głowy . ręce opadają :d
mam już moje buciki , czuję się minimalnie lepiej . mdłości nie przeszły , ale pożegnałam się ( przynajmniej narazie ! ) z gorączką . nie mogę słuchać jak dom BŁAGA mnie żeby go posprzątać, bo chociaż miś sprawdza się świetnie w wielu kwestiach , cóż ... sprzątanie nie jest jego mocną stroną . chcębyć zdrowakurdębozarazoszalejęamamtakąochotęnamczestawzmcdonaldaohohohahomnomnom!