Mam do ciebie żal. W sercu czuję ból. Boże prowadź mnie. Nie chcę cierpiec już...
Czemu muszę stać przed lustrem i widzieć tą bezradną dziewczynę nie umiejącą sobie poradzić z własnymi problemami. Gdzie ta stara wersja MNIE? Chciałabym być silną, pewną siebie laską która patrzy żeby wszyscy bliscy byli szczęśliwi ale ona sama też. Kurwa. W co ja wierzę?