Zastanawialiście się kiedyś co tak naprawdę jest najważniejsze w życiu?
Co was ceszy?
Co was martwi?
Zagłębialiście się kiedyś w takie przemyślenia?
Mnie cieszą małe rzeczy! ;)
Cieszy mnie, gdy spotkam się z przyjaciółmi - wiem, że mogę być w 100% sobą, będę widziała ich uśmiech na twarzy.
Pójdę nad wodę - wtedy można odpocząć.
Spacer w parku, albo w lesie. - gdy mogę w uszy włożyć słuchawki i odciąć się od wszystkiego.
Imprezy. - ale nie dlatego, że można się upić, ale dlatego, że całą noc mogę tańczyć nie zwracając na nic uwagi, wybawić się.
Jazda motorem/skuterem. - uwielbiam tą adrenaline, szybkość, hah widok wkurzających się ludzi, gdy stojąc w korkach przejeżdżasz motorem. :)
Gra i dźwięk gitary. - gdy każdy dźwięk możesz powtórzyć, zagrać, złaczyć w jedną całość.
Rodzina. - Mówi się "z rodziną dobrze wychodzi się tylko na zdjęciu" niby prawda, ale wszędzie są awantury i sprzeczki, ale rodzina zawsze będzie!
Tatuaże - przemyślane oczywiście, a nie pierwsze lepsze " o bo zrobie sobie XD i będę mówić, że mam tatuaże"
Cieszy mnie, gdy jeden mały gest sprawia, że czyjaś buźka się uśmiecha.. To jest najpiękniejszy widok, widzieć czyjeś szczęście.
Niestety są też rzeczy które mnie martwią i których nigdy nie zrozumiem..
Ludzi dwulicowych.- Co oni z tego mają? -.-
Nienawidzę bujek zwłaszcza w klubie. - Skoro idą na impreze to dla zabawy, a nie żeby szukać zaczepki, bo za dużo wypili.
Osoby, które nie mają rzadnych perspektyw na życie.
Takie osoby, które wykorzystują innych, a później się z nich wyśmiewają.
I dużo, dużo innych rzeczy!!!
A Was? Co Was uszczęśliwia, a co martwi?