Czasami przychodzi taki moment ze trzeba sie rozstac. Chos serce tak bardzo krzyczy to rozum wie i przemawia ze nie ma juz o co walczyc, ze to wszystko wymarlo. Ze mimo ze serce ciagle walczy to w rzeczywistosci nei ma juz o co walczyc.
Czasami ludzie od siebie odchodza. Po prostu nie byli sobie pisani. Tam na gorze dla kazdego z nas napisany jest scenariusz, w ktorym bedziemy szczesliwi.
To niczyja wina, po porstu nam nie wyszlo.
Ludzie przychodza i odchodza. Jesli dwie osoby sa sobie pisane to predzej czy pozniej i tak sie (znow) spotkaja.
Od kilku dni wieczorami siadam, mimowolnie wlaczam tableta mimo ze nie jest mi on do niczego potrzebny i widze tapete- nasze zdjecie... Wtedy sie zastanawiam po co ja go wlaczylam, co chicialam, ale nie pamietam. Sen ostatnio jest moim przeklenstwem. Wtedy siedze, mysle, placze, wspominam. I w pewnym momencie w mojej glowie pojawia sie glos, ktory mowi: -sama tego chcialas,
Kazda chwila, kazda czynnosc, kazda rzecz mi cie przypomina. wszystko na co spojrze niesie za soba wspomnienia. Nawet gdy moja mama wchodzi do pokoju i mowi zebym posprzatala ja mam ochote wybuchnac placzem, bo zawsze generalnie sprzatalam tylko na twoja wizyte. Nocami dopadaja mnei glupie mysli i przemyslenia nie wpsominajac o snach jelsi juz uda mi sie zasnac...
Tak bardzo wszystko mi ciebie przypomina
Trzy metry nad niebem.... czuje sie troche jak Babi ktora nei wie czego chce. Ktrora rezygnuje ze Stepa mimo ze tak bardzo za nim teskni, ktora go kocha tylko wmawia sobie ze tak nie jest bo tak bedzie lepiej.
W glosnikach tylko twoje piosenki. Jedyne czego zaluje to to ze nie mam tej pierwszej, tej specjalnie dla mnie, tej o nas.
Gdziekolwiek sie nei rusze tam bylismy razem. Wszystko teraz jest takie inne. Czarno biale... Puste...
Teraz przed zaszklonymi od lez oczami w rozmazanym obrazie ciagle nasze zdjecia filmiki wiadomosci obietnice rozmowy marzenia plany. W mojej glowie caly czas przewijaja sie wspomnienia.
Tak wiele zdolalismy na poczatku pokonac. Prawie wszyscy byli przeciwko nam. Wtedy sie udalo, nic sie nie liczylo. A teraz... stalo sie jak sie stalo....
Kurwa nie moge w to uwierzyc. MIelismy tyle planow. Rozmaiwalismy o rodzinie dzieciach o wszystkim o naszym wspolnym zyciu.
Obiecalam ze nie bede tak jak ONA a co jesli taka sie stalam? Co jesli ty to tak odebrales...
Wiem i liccze sie z tym ze glownie ja tu popelnilam blad, ktorego chyba sobei nie wybacze. Bo stracilam kogos tak cudownego.
Jest to koncowa notka. Bylismy razem 3 miesiace. Byl to najlepszy czas w moim zyciu. Dziekuje ci za to wszystko.
Inni zdjęcia: Na śniadanie do mleczarni :) halinam:) nacka89cwa:) nacka89cwaTrznadel slaw300Stalowy zegarek granatowa tarcza otien28/05/2025 sabiiprocederzaopiekuj sie mną mocno tak... sabiiprocederPoznań kataviiGKS Katowice vs Lech Poznań mr0w4Natury nie zmienisz samysliciel35