Bardzo często ostatnio zastanawiam się obserwując to, co się dzieje ze mną i wokół mnie, czy w dzisiejszych czasach, gdzie rządzi pieniądz, uroda i chęć władzy, istnieje prawdziwa miłość. Często się słyszy od ludzi puste słowa, rzucane na wiatr: "Kocham Cię", ale czy tak naprawdę Ci ludzie wiedza, co czują? Czym jest w ogóle prawdziwa, dojrzała miłość?
Jest Ci z kimś dobrze, spędzasz z tą osobą masę czasu, gdy się nie widzicie tęsknisz i wspominasz szczęśliwe chwile razem spędzone. Na pewno jest to zauroczenie daną osobą, ale nie oznacza to, iż musi to być miłość. Wielokrotnie zastanawiałem się, co tak naprawdę oznacza to słowo. Encyklopedyczna definicja miłości mówi, iż jest uczucie skierowane do osoby lub przedmiotu, wyrażające się w pragnieniu dla nich dobra, szczęścia i zachowania ich istnienia. Czy tak naprawdę będąc z kimś, którego wydaje nam się, że kochamy, bylibyśmy zdolni oddać za niego życie, tylko po to, aby uczynić go szczęśliwym? Na tym polega prawdziwe uczucie. Gdy kogoś kochasz jesteś zdolnym zrobić dla niego wszystko, a jeśliby to było możliwe - nawet więcej!
Wiele osób (szczególnie w naszym wieku) myli pojecie miłości z zauroczeniem. Pytam się nie raz kolejnej nowo utworzonej pary - co do siebie czujecie? Po tygodniu bycia ze sobą odpowiadają zgodnie, że się kochają, a przecież przez ten czas nie byli nawet w stanie dostatecznie się poznać! Można by też rozpatrywać sytuacje jak to się popularnie teraz mówi "zakochania od pierwszego wejrzenia", ale ja w coś takiego nie wierzę! Nie byłbym w stanie zakochać się w kimś, kogo widzę pierwszy raz na oczy i z osobą, którą zdarzyłem porozmawiać tylko - powiedzmy pół godziny! Przez taki krótki okres czasu można jedynie stwierdzić, że dana osoba jest ładna i podoba się nam, ale nie jest się w stanie określić jaki ma charakter.
Wiele związków w ostatnim czasie rozpada się - niestety... ludzie nawet po długim okresie bycia razem stwierdzają, że już maja dosyć, że czas na coś nowego, świeższego. Przeraża mnie to, ponieważ nie wyobrażam sobie jak w takim układzie można wytrzymać ze sobą całe życie! Myślę, że np. po 5 latach małżeństwa, nawet jeżeli miłość zanika to pozostaje inne uczucie - przywiązanie i świadomość, że ta osoba zna Cię tak dobrze, jak żadna inna. Ale do małżeństwa mi jeszcze daleko i mało wiem na ten temat, wiec wole rozmyślać nad tym co jest teraz.
Pięknym uczuciem jest zakochać się, ale jeszcze piękniejszym zakochać się z wzajemnością. Ale bardzo często ludzie boja się wyrażać swoje uczucia. Ostatnio usłyszałem od pewnej osoby, że boi się powiedzieć komuś co do tej osoby czuje, ponieważ obawia się, iż zostanie przez ta osobę wyśmiany. Ta osoba będzie znała jego słabości i wykorzysta to przeciwko niemu, aby go skrzywdzić. Po pierwsze każdy związek powinien opierać się na zaufaniu, a jeżeli istnieje zaufanie pomiędzy dwoma osobami, to nie powinna występować obawa przed tym, ze któreś z nich zrani swoja "drugą połówkę".
Ale niestety... bardzo częstym błędem popełnianym przez pary jest (wg mnie) brak rozmowy na temat uczuć. Zawsze początki są piękne, ale później nastaje taki okres , że trzeba podjąć decyzje czy chce się być z dana osoba w stałym związku, czy po prostu potraktować to co było jako przelotny romansik i zakończyć znajomość. I tu zaczyna się problem... bo są ludzie, którzy szukają już od samego początku swojej "drugiej połowy" na całe życie, a są ludzie, którzy po prostu twierdza ze na razie jeszcze jest czas i można się bawić, zaznać wiele przygód miłosnych a dopiero później pomyśleć o czymś trwalszym. Myślę, że tacy właśnie ludzie wiele tracą !
Kolejny problem występuje wtedy, gdy boimy się powiedzieć swojemu partnerowi/partnerce, że cos jest nie tak. Po jakimś czasie bycia razem zauważamy np. że przestaliśmy się dogadywać tak jak kiedyś, albo że chcielibyśmy coś zmienić, bo popadamy w rutynę - ciągle spotkania, ciągle w tym samym miejscu, ciągle rozmowy na te same tematy... nic nowego.
Jedynym lekarstwem w tym momencie jest szczera rozmowa z partnerem na temat tego, co się dzieje i co można by było zmienić. Jednak wielu ludzi rezygnuje z tych krępujących konwersacji, ponieważ uważają, ze mogą kogoś urazić, ale przecież równie dobrze druga osoba może mieć te same odczucia i również chciałaby o tym porozmawiać.
Można by zagłębiać się w te problem jeszcze bardziej, ale chyba nie o to mi chodziło. Po prostu chciałem napisać jak pięknym, a zarazem jak bardzo niezrozumianym uczuciem jest miłość, a wyszło na to, ze tak naprawdę mało jest prawdziwej miłości wśród nas. Wszystko niszczy kłamstwo, fałszywość i brak rozmów miedzy partnerami. Ale człowiek uczy się na błędach i na pewno każdy z nas kiedyś zazna prawdziwej miłości!