Dawno mnie nie było, ale stwierdziłam, że jak będę dalej się katować tak jak wtedy to będzie źle, w rzeczywsitości jadłam o wiele mniej, ale to przeszłość. Jem normalnie, może nie schudłam jak chce, ale dobrze wyglądam, jak się ociepli to zaczynam biegać z Rafałem, bo temperatura -20 stopni nie jest wskazana do biegania. Mam nadzieję, że wy które chciałyście schudnąć schudłyście, a tym, które próbują ; życzę powodzenia, bo nikt z nas nie umrze dziewicami, życie nas cały czas pieprzy i marzenia również. Cześć i za kilka miesięcy albo i wcześniej coś dodam nowego co u mnie ;) Jeśli możecie, jeśli chcecie to pochwalcie mi się ile schudłyście w jakim czasie, może mnie znowu zmobilizujecie ;) życze powodzenia wszystkim :*