takiego gana chcę, ale bardziej true- tak myślę. i myślę też, że będę chodzić i zabijać ponuraki, będę pić dużo soków marchewkowych i muszę się wziąć za siebie <zawsze kochałam logikę>
jest zimno, a ja jestem raczej stworzeniem ciepłolubnym i kocham szaliczki i grube rękawice i konowiczowe swetry oraz góralskie skarpety w norweskie wzory, i tera będę mogła bez wstydu się odziwać w wyżej wymienone właśnie fanty i plecę androny (jak pan marcin- kto lubluje twórczość brzechwy wie o co kaman) ida pod kołdre grzać stopki