Stare. Trochę blade kolory, wiem. Patrząc na pogodę za oknem, na coś sensownego trzeba poczekać z jakiś miesiąc. A ja nie mam nawet modela.
Erm... Polecam lupkę?
Zastanawiam się, czy nie wziąć udziału w konkursie fotograficznym. Tematyka makro, podobno nagrody (to najważniejsze! xd)... Jedynie krótki termin zgłoszenia + trzeba przesłać zdjęcie na płycie = raczej niewykonalne, głównie z tego drugiego powodu.
"Wstałam rano na wcześniejszy autobus po trzech godzinach snu, więc wiem co to mission impossible dziffko!" Szczerze mówiąc mam nadzieję że ten tydzień się jak najszybciej skończy, cholernie mnie męczy to wszystko. A do tego jestem tak daleko w tyle z rysunkami... Aż nie chcę myśleć. Ostatnio moje życie składa się z anime, Morrowind, książek i nocy pełnych grafitu i muzyki.
Nie ogarniam, dlaczego wy się wszyscy tak przejmujecie tymi Walentynkami? I to nie tylko ci którzy są z kimś w "związku", ale też ci, którzy są sami. Dzień jak każdy inny. Osobiście jedyna walentynkowa rzecz którą mam zamiar jutro zrobić to założyć czerwoną bluzkę, by być zwolnioną z odpowiedzi ustnej (pod tym względem kocham moją szkołę.) Komercja, przesadne słodzienie i... Sama nie wiem co jeszcze. Nie kupuję Walentynek.
Znowu przemawia przeze mnie zgorzkniały staruch. Nie słuchajnie mnie, róbcie co chcecie, cieszcie się sobą, wyznawajcie miłość, ja idę nabijać skradanie się w Morrowindzie.
A, gdyby ktoś nie wiedział... WIEDŹMIN 3!!! Musiałam to tu napisać xD Chociaż dlaczego tak to przeżywam, pewnie wymagania będą wyrąbane w kosmos.
I won't soothe your pain
I won't ease your strain
You'll be waiting in vain
I got nothing for you to gain.
Tsa.