Codziennie jakieś zaliczenia, ciągle słyszy się o maturze która już za rok, ciągle coś. Dobre, że przy takim natłoku pracy znajduje się czas dla ludzi którzy pełnią ważne rolę w naszym życiu, są w nim niezbędne. Gdy siedzę tak nad książkami, tonami notatek przypominają się beztroskie czasy wakacji, gdzie jedynym problemem było to czy znowu będzie tak gorąco czy nie, gdzie codzienny spacer na korty, spanie pod namiotem, objadanie się niezdrową żywnością było na porządku dziennym. Gdy wieczorna gra w koszykówkę była ciekawym urozmaiceniem, potem wpatrywanie się w niebo, cudownie...
A teraz? Teraz za oknem szaro, ponuro i bez śniegu. Dobrze, że chociaż w sercu kolorowo i radośnie.