Wandowo siti, czerwiec to był.
Z Maniurką i Dżemersonem, sobie pomykaliśmy fieściną. Jeszcze, nie wiedziałam, że nasz lipiec będzie taki, a nie inny.
Nie wiem, czy wykąpię się w te wakacje w tym naszym syfie, ale jak nie będzie wyboru... lepsze to niż nasza piękna liwka xD
Nie skomentuję, tej mafii co się tam kąpie ;d jak ktoś sobie kiedyś pójdzie posiedzieć, na młyn to zobaczy, wschodzące gwiazdy i ich błyskotliwe pomysły...
Sprawiła mi mamuśka, kolejnego LG`ika i właśnie się zastanawiam po co? Nieistotne, nie umiem się sama określić.
Bożeee, to chyba najdłuższy post, jaki napisałam kiedykolwiek.. ;O .Idę grać w `inwazje kurczaków! ;D
W każdym bądź razie nic nie jest takie, jak być nie powinno.
PS: Dżemer <3 nie pobijesz mnie!