Czasami jestem tak bardzo szczęśliwa...że aż przerazliwie smutna
Dziwny stan,jak to wytlumaczyć???
Sama siebie zadziwiam i nie potrafię zrozumieć...
Czemu przepełniająca radość może być największym powodem do smutku? Nic nie jest tak smutne,jak bycie szczęśliwym...
to chyba dlatego,że w momencie,kiedy tak bardzo się cieszę,już boje się ,że za chwilę to może się zmienić
Czy to nie jest przerażajace?
Kiedy jesteśmy szczęsliwi...boimy się,że ktoś lub coś może odebrać nam to w jednej chwili
Bo przecież,kiedy jesteśmy smutni i tak juz nie mamy nic do stracenia...może być tylko lepiej...smutek jest taki przewidywalny..................
***
A co do środowej imprezy w euphorii...to chciałabym wam podziękować dziewuszki:** Wytanczylam sie w końcu...bolą mnie wszystkie mięśnie i czuję się spełniona:))
^^^dzis prawie straciłam dwa palce...nie ma to jak umiejętne operowanie sprzętem do tuningowania stóp auć jak boli...krew tryskała na boki
Buziaki dla zainteresowanych
Użytkownik cherrymartynka
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.