btw lubię ten efekt do zdjęcia w photobooth,
nazywa się film stock.
nie wiem co w takiej chwili powinno się czuć.
przede wszystkim czuję satysfakcję i swojego rodzaju komfort w sercu,
że pomagam drugiemu człowiekowi, którego rozumiem doskonale...
takie sytuacje, nawet taka prawda znikąd jak dziś,
powinny się zdarzać.
pomagają coś zamknąć, skończyć coś co nie miało sensu.
Pozwalają wrócić do życia i na nowo spojrzeć we własne serce.
mam nadzieję że nam wszystkim to wszystko się jakoś ułoży,
wszyscy przez to brniemy przecież.
zaczęłam czuć się odpowiedzialna, mam poczucie misji
do spełnienia.
czuję się ważna i potrzebna, czumę się kimś więcej
niż byłam do tej pory.
nareszcie czuję się przyjacielm.
tak bardzo mi tego przez ostatnie dni, tygodnie brakowało.
nademną czuwa chyba jakaś dobra moc.
miłość popycha mnie do działania.
motywuję się, pomimo fizycznego bólu
mam tyle siły...
powtarzam sobie, że tym razem się nie złamię.
i mój Anioł, mój Najwspanialszy Człowiek mi w tym pomoże.