vertical rhythm 

Wow, nie wierzę, że wróciłam w to śmierdzące miejsce.

Pisałam tu pierwsze posty mając bodajże 14 lat ... xx

Jak wiele się przez ten czas zmieniło, ba, jak wiele zmieniło się od ostatniego posta ...

Przez cały ten czas, kiedy mnie nie było robiłam w sumie to, co robię od zawsze,

z tym, że jeszcze ciężej toczyłam i nadal toczę walkę z samą sobą i swoimi demonami.

Jeszcze intensywniej przeżywam emocje i uczucia,

z jeszcze większym zaangażowaniem poświęcam się mojej największej pasji -

muzyce .

Mam wspaniały zespół, oddanych przyjaciół, pewną szczególna osobę, która jest we właściwym miejscu

we właściwym czasie i gdyby nie ta osoba, to pewne sprawy mogłyby sie potoczyć zupełnie inaczej ...

mogłabym nie mieć tego, co teraz mam ...

Ale na szczęście teraz jestem w miejscu, w którym zawsze chciałam być i mam nadzieję, że będę posuwac się naprzód.

Mam w zanadrzu jeszcze kilka metod 'by odgonić duchy' .

Odganiam je z mam nadzieję widocznym dla innych, ale przede wszystkim dla mnie samej skutkiem.

Chciałabym, żeby ten czas, który mam teraz trwał nieprzerwanie. Chcę wyjść wkońcu z ciemności na dobre. Czuję, że ta przemiana dzieję się właśnie teraz i muszę robić wszystko by jej nie zatrzymać, nie cofnąć .