Natknęłam się naten widoczek, gdy przygotowywałam się do prezentacji na historię.
Chciałabym kiedyś tam pojechać, ale bez ryzyka, że ortodoksyjny muzułmanin skróci mnie o głowę
Cóż. Matura to taki koniec i początek zarazem.
Skoro koniec, zmusza do refleksji. Co zrobiłam przez ten ostatni rok?
Dowiedziałam się, kim jestem i kim chcę być, i okazało się, że te dwa obrazy nieco się od siebie różnią
Kim jestem? W sumie to nikim. Jedną z wielu. Takich przesadnych optymistek z zacięciem do języków i filozofowania jest na pęczki. Złośliwych, zbyt pewnych swego, wybrednych księżniczek. Wiem, ciut sprzeczne. Ale, jak mawia pani D&G, "la donne e' mobile"
Chcąc dobrze, robię źle. Krzywdzę, starając się nie krzywdzić. A najgorsze jest to, że potem mam chorendalne wyrzuty sumienia.
Chociaż czasem wbijam szpile celowo. Bywam suką. Każdy ma swoją ciemną stronę.
I uwielbiam bycie niepoważnym. Ale wiem, że nie można tak całe życie, dlatego staram się być poważna.
I nie do końca wiem, co się ze mną stało.
Może wieczny ogień wcale nie jest wieczny? Ktoś go stworzył, zapalił, a zatem jest też ktoś, kto może go zgasić.
Pojechałam metaforycznie. Prościej: jakiś złośnik dmuchnął na mój płomyk i przygasił.
Cóż, zostaje pokornie czekać na kogoś z zapałkami. Albo chociaż hubką i krzesiwem.
I mam jeszcze jeden problem, jak już tak się spowiadam.
Nie wiem, czy umiem kochać.
Chcę, ale może robię źle? Może to nie to? A może tak, ale nie potrafię tego okazać? Albo źle wybieram?
Nie wiem.
Jak znacie kogoś, kto ma mapę dla takiej ścieżki, dajcie znać.
Chociaż może mi się zdarzyć zejść, zanim ktoś taki się znajdzie
Kim chcę być? Realistką z zacięciem do języków i filozofowania. Przecież uwielbiacie jak tak mędrkuję
Tolerancyjną, znającą własne możliwości młodą dziewczyną. Chociaż czuję się ciut staro, gdy widzę kumpli mojego brata
Robić zawsze to, o co mi chodziło, przestać się mścić i nie byc suką. Nawet czasami.
Niewykonalne, ale trzeba mieć jakiś ideał
Chcę być zawsze niepoważna, chociaż odrobinkę. Zdecydowanie łatwiej tak iść przez życie
I nauczyć się pewności w uczuciach.
I zawsze widzieć w lustrze ten błysk w oku. Zawsze. Do końca.
To co z tymi zapałkami?
Jako że matura za niecałe dwa tygodnie, życzę wszystkim satysfakcji z wyniku. I 101%. I nieważne, że to niemożliwe. Wszystko jest możliwe. Tylko trzeba chcieć, nawet jeśli CKE nie chce