W sumie wiedziałam że tak będzie. To był szczyt wszystkiego. Coraz częściej mnie to drażni. Chcę coś powiedzieć. Głośno by słyszał " człowieku irytujesz mnie" , jednak czekam na odpowiednią chwilę. Może jednak nie nadejdzie. Łudzę się. Też tak myślę. Byłoby ciekawie wejść w czyjeś myśli , niekoniecznie odnosząc się do wcześniejszej sytuacji. Zagłębić się w lekturę, wiedzieć co osoba w danej chwili myśli. Czasem mam taką ogromną ochotę po prostu wiedzieć. Jednak z drugiej strony czy nie byłoby to jak róża z kolcami? Piękna otoczka mająca tak raniącą broń. Bo gdyby to co ludzie mówią okazało się kłamstwem bądź dobrą miną do złej gry? Gdyby nasi najbliżsi okazali się jednym wielkim fałszem? Tak dużo jest ludzi o dwóch twarzach, tu się do Ciebie uśmiechają a za plecami snują dziwne insynuacje, obsmarowują na każdym kroku. Ciekawa jestem po co? Zakrywając tamtą część "społeczeństwa" , wiem że dobrze trafiłam. Ci prawdziwi są i mam nadzieję będą mnie otaczać. Znalazłam wreszcie miejsce w świecie. Tu chcę być. To chcę robić- najlepiej bo z nimi. Ci co chcą być w centrum zainteresowania, pępkiem świata, chyba poczują się olani z naszej strony. Jak muszą się czuć ludzie którzy czekają na reakcję drugiej , sprawdzając swoje możliwości w zabawianiu. Jak muszą się czuć gdy tego zainteresowania nie ma. Tego nigdy się nie dowiem . Mogę jedynie obserwować . Ciekawe doświadczenie . Chodzi w tym o to , by wyciągać wnioski, odpowiednie wnioski. Tak . Optymistyczny koniec :)
"Nikt nie będzie mi mówił jak mam żyć,bo nikt za mnie nie umrze!"