Poczujesz jak zupełnie sie rozpadasz
poczujesz jak opuszczasz ciało
stanie się lekkie i pełne rozkoszy
całe drżące nie utrzyma Cię dłużej przy sobie
i wzlecisz delikatnie ponad swa materialną istotę
pozwolisz jej cierpieć orgazm w pocie
pozwolisz jej krzyczeć w pełnym pomieszaniu zmysłów
zmęczenia i rozkoszy która powoli zacznie odpływać z ciała po wszystkiem
nie zastanowisz się wtedy nad tym nad czym chciałbyś
hormon szczęścia i bliskości zlasuje ci mózg
i choćby waliły się domy i świat się kończyć miał niebawem
będziecie leżeć razem zmęczeni.
w kobiecie głód nie wygasa tak szybko
i jeszcze długo będzie pobudzona nim padnie.
a wcześniej..na początku spadała na pościele jak liść targany wiatrem
opadała na pościel jak piórko na ziemię.
jej włosy plątały się dookoła tworząc pajęczą ramę dla je cudownej twarzy.
ramiona mężczyzny w półmroku tworzyły cieniowane linie
budowa jego i twardość przypominały posąg
i gdyby nie był tak rozpalony...
pomyslałabym że jest wykutym z kamienia posągiem boga.
mojego boga. z którym chcę sie pieprzyć wieczność.