Zima na mojej ulicy o 6 rano dzisiejszego dnia.
Wybaczcie, że tak długo nie dawałam znaku życia. W poniedziałek powrót na wydział, ale co prawie 3 tyg. ferii to moje :] W tym 3 dni w łóżku z grypą. Od razu poinformuję, że egzamin zdany na 4 :] Dziękuję wszystkim za trzymanie kciuków, od dziś będę was stale podczas ważnych momentów zatrudniać :]
Dodatkowo powoli rozkręca się interes. Na razie tylko na allegro, ale i tak idzie znakomicie (stuk puk w niemalowane, żeby nie zapeszyć).
A z Dużym Mru? Rozglądamy się już nie tyle za mieszkaniem, ale ogólnie za domem. Tylko, że chcemy wybudować swój własny. Trochę to dziwne, że w Warszawie 50 m mieszkanie nawet nie w samym centrum, ale na skraju kosztuje tyle, co wybudowanie 170m domku (bez kosztów działki oczywiście, ale i tak to dołujące). Standard w końcu Warszawy nie jest taki, jak choćby Paryża, a ceny są takie, jak w najlepszych dzielnicach Paryża. Ale powoli do przodu i może nieługo, wreszcie będziemy mieć swój własny kącik z 3 kotami i psiakiem :]
Postaram się teraz częsciej bywać na PB, nadrobić zaległości, ale tak zabiegana jestem, że nie mogę nic obiecać. ale dziękuję, że jesteście.
A teraz wracam do łóżeczka, Mąż poszedł dziś wyjątkowo do pracy, więc stąd moje przebudzenie o tak dziwnej porze w nocy. A poza tym droga wyglądała tak pięknie w tej mgle...
A teraz do łóżeczka pospać jeszcze trochę :]