Dotarłam do stacji S z c z ę ś c i e,
Datarłam, ale nie wiem jak długo tu zostanę.
Póki co cieszę się każdą chwilą,
Bo nie wiem jak długo będę w tym stanie.
Dotarłam z wiarą i nadzieją,
Miłość, gdzieś została,
By nie ranić nigdy więcej.
Dotarłam do stacji Szczęście,
Dotarłam, ale nie wiem czy znów nie zabłądzę.
Póki co cieszę się każdą chwilą,
Bo nie wiem czy coś nie wydarzy.
Dotarłam ze swymi marzeniami,
Bo bez nich człowiek,
Nie jest już człowiekiem.
Dotarłam do stacji Szczęście,
Dotarłam, ale nie wiem czy było warto.
Póki co cieszę się każdą chwilą,
Bo nie wiem jak będzie wyglądać przyszłość.
Dotarłam ze wszystkim dobrym,
Co miałam, by być
Człowiekiem wolnym, niezależnym i zdrowym.
+E.
---------------------------
Powrót nikomu niezrozumianej pisaniny.
Wiersz... Idealnie pasuje mi do "Weronika postanawia umrzeć". Kto by powiedział, że nawet przez wakację będę sięgać po książki... No ale cóż. Lepsze to niż kolejny głupia reklama w telewizorze.
Szlaban powoli się kończy, ojciec zaczyna ze mną rozmawiać. Szczerze mówiąc moim większym problemem jest to, że zgubiłam swoją ukochaną czapkę! Myślę o tym częściej, niż o jego ciągłych humorach.
Z niecierpliwością skreślam kolejne cyferki w swoim kalendarzu życia. Chciałabym już wrzesień. Chciałabym, ale nie chcę. Z dosyć dużym sceptycyzmem podchodzę do nowej klasy. Zbyt wiele lęków i obaw. W pogoni za akceptacją? - Chyba tak powinnam nazwać tą notkę. 3 dziewczyny w klasie. 29 chłopaków. Czy to nie jest samo w sobie irytujące?
W końcu sama myśl o tym, że TEN pan zamierza mnie prześladować na szkolnych korytarzach, przysparza mi ochotę wypadu do ubikacji. Nie mam ochoty odpisywać mu na gg, co dopiero widywać codziennie! Ładnie zacznę rok szkolny... Z nieuzasadnioną niechęcią do klasy 3"i". No chyba, że nieuzasadniona chęć poznania kogoś innego jest ważniejsza. Może odwróci moje dziwne myśli, od pana Ł., którego mam już serdecznie dosyć. Wada numer jeden u męskiej części obywateli naszej planety Ziemii: są zbyt natrętni. Dla nich kilka wiadomości gg to już przyjaźń. Czyżby tak nisko mierzyli kobiety?