godziny przepełnione spokojem i ciszą.
chorwacka rekonwalescencja. pomogła.
teraz stała się rudą, przebiegłą i wredną zołzą. zresztą chyba za wiele się w tej kwesti nie zmieniło, prawda? :)
wskazówki zegara nieubłaganie pędzą na przód, a ona nadal ma bzika na punkcie sagi o wiedźminie i nadal uwielbia dr housa. teraz stanie się pełnoprawną licealistką (nie podoba mi się brzmienie tego słowa!) i uśmiechnie się do świata, chociaż wcale nie ma na to ochoty. ale tak trzeba. tak po prostu trzeba :)