Świat się rozpada. Wiadomo to zresztą nie od dziś, co chwilę słyszy się o nowych konfliktach, kryzysach i innego typu tragediach. Taka chyba już właściwość naszych czasów. Czasów, kiedy człowiek młody, wykształcony musi ukrywać stopień doktora w CV. Czasów, w których aby dostać "poważniejszą" fuchę trzeba mieć zaciągnięty kredyt, bo inaczej pracodawca nas nie zatrudni. Powód ? Prosty. Czym można zagrozić człowiekowi, który pracuje "bo chce zarobić". Który nie boi się o to, że w przypadku gdyby stracił prace popadnie w kłopoty finansowe wynikające z konieczności spłaty kolejnej raty kredytu. Który nie ma na utrzymaniu rodziny. Zresztą, z perspektywy firm sytuacja wygląda równie patologicznie. Co to za czasy kiedy firmie opłaca się znacznie bardziej mieć w swojej strukturze finansowania długoterminowe kredyty bankowe (mówiąc potocznie długi) niż generować zysk? Powód ? Równie prosty, dług jest kosztem który dopisuje się do kosztów prowadzonej działalności, zmniejszając tym samym podstawę oprocentowania działalności. Niektórzy dostrzegają potrzebę zmian. Inni ją lekceważą. Jeszcze inni nauczyli się funkcjonować w tym systemie i choć dostrzegają potrzebę zmiany, boją się tego czy w "zmienionym" świecie zdołali by się odnaleźć. Pytanie, czy potrafimy się odnaleźć w świecie obecnym ?
Nędznicy to świetna książka, absolutny majstersztyk. Powinna zostać obowiązkowo włączona do kanonu lektur. Wspaniała historia, która pomimo upływu czasu wydaje się, że wcale się nie zestarzała.
Katedra św. Wita w remoncie. Praga. 2012.
Tylko obserwowani przez użytkownika caprahircus
mogą komentować na tym fotoblogu.